I to dosłownie w lesie, bo znowu wróciłam do cudownego wzoru Renato Parolin, który krąży po blogach pod roboczą nazwą SAL sosnowy :-)
Przyznaję, ze bliżej jestem końca, niż początku i to mnie mega motywuje do wyszywania :-) Jednak improwizacji przy tym wzorku mam masę :-) Na szczęście, jakkolwiek wyszyję i tak nie będzie to za bardzo dostrzegalne, więc wyszywam dalej i tylko się dziwię, w którym miejscu i kiedy, znowu coś źle policzyłam, ale co tam.
Drzewa wyglądają jak drzewa, a to jest najważniejsze, prawda? :-)
Wyszywam na lnie Belfast i jest to moje pierwsze i jak dotąd ostatnie zetknięcie z tym materiałem, ale kto wie... może jeszcze do niego wrócę, bo całkiem przyjemnie się wyszywa.
A Wy wolicie wyszywać na lnie, czy na tradycyjnych aidach? Jak to z Wami jest?
Spokojnej niedzieli,
Burana.
Len dopiero odkrywam, ale wydaje mi się, że do haftów, w których pozostaje widoczny materiał len jest dużo fajniejszy, bo praca lepiej się prezentuje niż na kanwie :) A Twój las pięknie rośnie :) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńPięknie :)
OdpowiedzUsuńWolę aidy :)
Kończ ten lasek, to będziesz mogła pozaczynać coś nowego :). Zdecydowanie lubię bardziej len :)
OdpowiedzUsuńNa kanwie wyszywam zdecydowanie szybciej, z drugiej strony hafty bez tła lepiej się prezentują na lnie...Ale czasem wzrok odmawia mi posłuszeństwa. ;) Twój las pięknie wygląda. :)
OdpowiedzUsuńLas na lnie jest piękny. Lubię len ale lubię też kanwę . Zależy od wzoru z tym ,ze len jest bardziej efektowny .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kocham czarno białe motywy! Las jest cudowny...od razu włączył mi chcieja ;) pozdrawiam gorąco!
OdpowiedzUsuńPiękny lasek i na lnie prezentuje się świetnie :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam wyszywać na lnie. Początki były ciężkie ale już się wprawiłam. Kanwa to wygodny materiał :) No i wiadomo.. niektóre hafty aż się proszą o len bo jako tło świetnie wygląda :)
bardzo ladny haft :)
OdpowiedzUsuńja lubie aidy ale coraz bardziej mam ochote spróbować na lnie :)
Sliczny haft i na lnie zdecydowanie bedzie sie lepiej prezentowal. Sama bardzo lubie wyszywac na lnie i po aide siegam tylko kiedy musze wyhaftowac tlo i nie marnuje wtedy jakze cennego lnu ;-)
OdpowiedzUsuńPiękny ten haft! Wyszywam głównie na aidzie bo nie te oczy niestety... Na lnie hafty sa zjawiskowe i na pewno bardzie dostojne.
OdpowiedzUsuńPiękny haft. Najczęściej robię na aidzie, ale mam ochotę na len. Twój haft zachęcił mnie jeszcze bardziej :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńFajny lasek rośnie :)
OdpowiedzUsuńTroszkę wyszywałam na lnie, ale jednak wolę aidę...chyba leniuchem jestem ;)
Fajny las!
OdpowiedzUsuńJa lubię haftować na różnych tkaninach. Tak na zmianę, żeby mi oczy nie wysiadły:)
No to w takim razie raz dwa, kończ obrazek, bo całkiem fajny no i nove zaczniesz... :)
OdpowiedzUsuńLen len len i jeszcze raz len :D
Podoba mi się ten Twój brak spięcia przy robocie. Krzyżykowanie ma być przyjemnością a nie perfekcyjnym odbiciem wzoru, zwłaszcza wtedy, gdy można poimprowizować, czyli czasem pomylić x.
OdpowiedzUsuńLen jest efektowniejszy, aida poręczniejsza w pracy...
|Pozdrawiam cieplutko
super :)
OdpowiedzUsuńBaaardzo ładny las ! Nie widzę żadnych błędów.A improwizacja jest zawsze mile widziana. Przecież to Twoja interpretacja haftu.
OdpowiedzUsuńNigdy nie haftowałam krzyżakami na lnie, dlatego preferuję aidę 20 ct.. Dla mnie to idealny materiał. Pozdrawiam ciepło :)
Twój las rośnie w oczach :) a przecież nikt nie będzie liczył czy każdy krzyżyk jest na swoim miejscu :D Piękny!
OdpowiedzUsuńW tym Twoim lesie jest naprawdę pięknie :)
OdpowiedzUsuńWyszywam na różnych tkaninach, na wszystkich z jednakową lubością (no może poza czarną, bo nie da się wieczorami).
I really appreciate your professional approach. These are pieces of very useful information that will be of great use for me in future.
OdpowiedzUsuń