Było cudnie! Wesoło! Ciepło, choć załamania pogody tez się zdarzały (np. grad). Dużo wody, dużo sportu. Lasy, jeziora, zwierzęta! Żyć, nie umierać, szkoda tylko, ze tak krótko :-)
Za rok z pewnością wrócę , ale wtedy z pewnością wezmę dłuższy urlop, by móc w pełni cieszyć się Mazurami :-)))
PS.: Choć wzięłam z sobą tamborek z zaczętym haftem, nie miałam czasu by postawić choć jeden krzyżyk :-)
No i dobrze - wakacje są po to żeby poleniuchować :)
OdpowiedzUsuńI słusznie jak odpoczywać, to odpoczywać :) Dobrze, że pogoda dopisała i że miło spędziłaś swój urlop :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowe candy ;)
Buziaki
Monika
rewelacyjny wypad....
OdpowiedzUsuńSuper, że urlopik się udał :)
OdpowiedzUsuńooo, widzę że Stare Jabłonki były po drodze :D
OdpowiedzUsuńnajważniejsze że urlop udany.
Wakacje musialy byc udane skoro nie bylo czasu na xxxx! Ja tez tak mam, ze juz nawet nie zabieram nic do haftowania.
OdpowiedzUsuńSuper zdjecia i widze, ze pogoda dopisala. Za rok zycze przynajmniej tak samo udanego wyjazdu, jesli nie lepszego:)
życie w pigułce:))fajne są te butelki:)
OdpowiedzUsuńFajne wakacje, w zimę można fajne jest odwiedzić ciepłe kraje. Ja gram w taka grę jak golf, Kalinowe pola to moje ulubione miejsce.
OdpowiedzUsuń