Dawno nie zaglądałam, co nie znaczy, ze próżnowałam ;-)
Co prawda plany miałam bardziej ambitne, ale wakacje, słońce, a to nie sprzyja skupieniu na rzeczach tak precyzyjnych ;-)
Udało mi się wyszyć dwie rzeczy:
1. Śpiący kotek
Kotek, złożony do szuflady (co widać, po zagięciach na kanwie), czeka na lepsze czasy lub chociaż iskrę pomysłu, co z nim zrobić.
Wyszyty na polskiej kanwie z Tajlura, 14stka, kolor ecru (wg mnie trochę bliżej mu do jasno bezowego niż ecru), nici DMC. Całość bardzo przyjemnie sie wyszywała, ale cały motek białego się zużył (już zrobiłam zapasy) ;-)
2. Haft zakończony dosłownie przed godziną: Amorki - Rafaela:
Wyszywałam na 18stce, marmurkowej beżowej, jedną nitką... Średnio jednak widać ten marmurek i zaczynam żałować, ze nie pokusiłam się, by wyszywać na błękitnej marmurkowej, wtedy by był większy kontrast, a tło imitowałoby niebo... Niteczki DMC. Obrazeczek ma z 10 cm szerokości, jest maleńki i zdecydowanie lepiej wygląda 'na żywo' niż na zdjęciu. ale niestety ciągle robię fotki telefonem, więc i wfekty nie są estetycznie poprawne ;-)
Jest haftowanie - muszą być i zakupy, czyli to, co lubimy chyba najbardziej ;-)
Tym razem skromnie:
Brązowy płótno Ballanda 20 ct, 45x45 cm - cudowny, ciepły kolor;
Aida Rustico 16 ct, 42x54 cm;
Bobinki - obowiązkowo, bo moja kolekcja mulinek sie powiększa. Czekam też na zamówione dwa nowe pudełka z allegro. Nie kupuję już tych organizerów firmowych z DMC - drogie, a jakościowo nieciekawe. Mnie osobiście wygięło się wieczko i teraz się nie domyka... Kupuję pudełka wędkarskie, z firmy Fishing Patrol, na allego po 11 zł. Są po prostu świetne, ale o nich napisze następnym razem;
No i mulina DMC, brakujące kolory, bo mam już konkretne pomysły na wykorzystanie właśnie zakupionych kanw ;-)
Zatem biorę się znowu do wyszywania ;-) Pogoda temu sprzyja, bo właśnie deszcz znowu postanowił o sobie przypomnieć ;-)
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za wszystkie odwiedziny ;-)