Kochani, zapisałam się do fajnej akcji, która na swoim blogu Zielenie organizuje Paulina :-) Cała akcja ma wzmocnić ducha czytelniczego w Narodzie (hihihi), a nazywa się Międzyblogowy Kącik Czytelniczy, a szerzej możecie o niej przeczytać u samej Organizatorki (klik).
Ja w tym roku, mam już kilka książek przeczytany, ale zacznę od tych, które na świeżo siedzą mi w głowie, czyli od...
Ale najpierw zadam Wam pytanie: lubicie sagi rodzinne? Takie z tajemnicami, zawiłościami uczuciowymi na tle barwnej historii? Tym bardziej, jeśli to historia Polski, bardzo barwna, choć bardzo krwawa?
JA UWIELBIAM! Tzn. nie wiedziałam,z ę uwielbiam aż tak, dopóki nie natknęłam się na pierwszy tom 'Stulecia Winnych' - Ałbeny Grabowskiej.
Opis książki:
Czerwiec 1914 roku. Podczas porodu bliźniaczek – Marii i Anny –
umiera ich matka. Stanisław Winny, ojciec nowonarodzonych dziewczynek,
opłakuje ukochaną żonę, patrząc z lękiem w przyszłość – ma bowiem pod
opieką nie tylko bliźniaczki, ale również dwóch synków.
Bracia Stanisława oraz jego rodzice, Bronisława i Antoni, jednoczą
swoje siły w obliczu tragedii. Kilka tygodni później nadchodzą kolejne
dramatyczne wydarzenia – pewnego upalnego lipcowego dnia wybucha
wojna...
Długie lata I. wojny światowej i epidemia grypy hiszpanki boleśnie
doświadczają ród Winnych. Tym bardziej cenią oni pokój i dobrobyt, które
niesie ze sobą dwudziestolecie międzywojenne, chociaż przewrotny los
nie szczędzi Winnym życiowych doświadczeń. Z rosnącym niepokojem
obserwują, jak wielkimi krokami nadchodzi kolejna wojenna zawierucha. - źródło Empik.com
Zdarzyło Wam się kiedyś zarwać noc, byleby się dowiedzieć 'co będzie dalej'??? Mnie to już dawno nie spotkało. Tyle człowiek już książek przeczytał, że żadna z kolejnych nie zaskakiwała, nie wciągała, nie pochłaniała. Ot, czytanie dla przyjemności, ale bez jakichś zbędnych emocji. Jak widać, wszystko do czasu, bo ta powieść mnie zagarnęła i sprawiła, ze przezywałam z bohaterami wszystkie ich smutki i radości. Kibicowałam im i ściskałam kciuki, by nie popadli w większe kłopoty, o które nietrudno w czasach tak burzliwych jak XX wiek. Tutaj fikcja przeplatała się tak zgrabnie z prawdą historyczną, że postaci nagle ożyły i stały się bardzo, bardzo bliskie. Od razu przypomniały się odległe czasy, gdy się siadało z babcią, starowinką, a ona opowiadała o balach, przyjęciach, Niemcach, Rosjanach... Ta książka wywołała falę wspomnień i nostalgii. Jestem nią absolutnie zachwycona i nie umiem słowami oddać kunsztu pisarskiego Pani Grabowskiej, który mnie zachwycił nie tylko obrazowością, ale i dbałością o szczegóły, które sprawiły, że ta książka stała się tak bliska jak babcine opowieści.
Absolutny HIT!
Polecam!
10/10
Jak widzicie, po takich zachwytach, po prostu przebierałam nóżkami do premiery drugiego tomu. Na szczęście, przygodę z Winnymi zaczęłam w styczniu, więc na kolejną cześć nie musiałam czekać już zbyt długo (premiera 28.01.2015 r.).
Opis książki:
1 września 1939 roku. Mania i Ania Winne, pierwsze w rodzinie z
podwarszawskiego Brwinowa bliźniaczki są już dorosłe. Mania rodzi
kolejne bliźniaczki - Kasię i Basię. Rytm dwóch pierwszych tomów
wyznaczają daty znamienne w dwóch wymiarach historii – tej wielkiej,
która bezpowrotnie zmieni losy całego pokolenia Polaków i tej małej, ale
wcale nie mniej ważnej – historii rodziny, wyznaczanej życiem kolejnych
pokoleń. Pojawienie się w niej dwóch dziewczynek otworzy jej kolejny
rozdział.
Podczas II wojny światowej rodzina Winnych doświadcza tego, co tysiące polskich rodzin. Niektórzy Winni walczą na europejskich frontach, inni zmagają się z okupacyjną codziennością: terrorem, głodem i groźbą wywózki do obozów koncentracyjnych. Mimo wojennej zawieruchy, życie płynie dalej: Winni kochają, nienawidzą, rodzą się im kolejne dzieci. Nadchodzi koniec II wojny światowej. Upragniona wolność niewiele ma jednak wspólnego z tym, o czym marzyli przez lata nazistowskiego terroru. Inwigilacja i represje ze strony komunistycznych rządów to chleb powszedni powojennych lat. Jak Winni poradzą sobie w nowej rzeczywistości? - źródło Empik.com
Podczas II wojny światowej rodzina Winnych doświadcza tego, co tysiące polskich rodzin. Niektórzy Winni walczą na europejskich frontach, inni zmagają się z okupacyjną codziennością: terrorem, głodem i groźbą wywózki do obozów koncentracyjnych. Mimo wojennej zawieruchy, życie płynie dalej: Winni kochają, nienawidzą, rodzą się im kolejne dzieci. Nadchodzi koniec II wojny światowej. Upragniona wolność niewiele ma jednak wspólnego z tym, o czym marzyli przez lata nazistowskiego terroru. Inwigilacja i represje ze strony komunistycznych rządów to chleb powszedni powojennych lat. Jak Winni poradzą sobie w nowej rzeczywistości? - źródło Empik.com
No i niestety...
Może miałam zbyt duże oczekiwania po pierwszym tomie, a może już tak krytycznie do świata jestem nastawiona, ale drugi tom, wg. mnie, jest gorszy od pierwszego. Ja wiem, że w sagach głównym bohaterem jest rodzina, ale w pierwszej części była jedna dominująca postać, która nakręcała całą historię - to nadawało jakiś porządek i ład. Drugi tom jest już dla mnie za bardzo chaotyczny. Przeskakiwanie z bohatera na bohatera sprawia, że z żadnym się nie identyfikuję. Ciekawili mnie wszyscy i nikt jednocześnie. Fakt wielowątkowości tej powieści sprawia, że wszystko się jakby spłyciło. Co prawda, nabrało tempa i dynamiczności, ale kosztem emocji, które wzbudzał tom pierwszy. To już nie jest opowieść snuta przez babcię w burzową noc, tylko kronika rodzinna, która wiele tłumaczy, ale nie wywołuje wypieków na twarzy.
Mimo wszystko czyta się fajnie, choć już nie w jedną noc. Duży plus dla Autorki za tę szczegółowość, dbałość o detale, które i w tym tomie się pojawiają, a które nadają smaczku obu tym książką.
7/10
Właśnie 'popełniłam' moją pierwszą recenzję, więc bądźcie litościwe. Dużo nauki jeszcze przede mną :-)
Pozdrawiam serdecznie,
Burana.
Zaintrygowałaś:) No i gratuluję debiutu w roli recenzentki!:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) A książki polecam, bardzo :-)
UsuńGratuluję pierwszej recenzji :)
OdpowiedzUsuńI tom "Stulecia Winnych" również za mną. Czytałam go w ubiegłym roku i uważam, że jest to fenomenalna książka. Tomu II jeszcze niestety nie znam - ciekawa jestem, czy moje odczucia będą podobne jak Twoje :)
Dokładnie - pierwszy tom był genialny :-) Pamiętaj, ze to moje subiektywne zdanie o II tomie. Czytałam recenzje, gdzie oceniano go lepiej niż I.
UsuńA ja nie przepadam za takimi książkami...
OdpowiedzUsuńJa ostatnio jakoś nie mam ulubionej kategorii książek. Czytam w zasadzie wszystko :-)
UsuńJa również się zapisałam:)
OdpowiedzUsuńNo to czekam na Twoje recenzje :-)
UsuńZaciekawiłaś mnie tymi książkami. Ja swego czasu lubowałam się w sagach skandynawskich i bardzo lubię takie książki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Nawet wiem, o które sagi chodzi :-) Pamiętam te czasy, gdy i ja się nimi zaczytywałam :-)
UsuńJa się zaczytywałam w sagach skandynawskich:))może się skuszę na tą sagę:)witaj w klubie:))))
OdpowiedzUsuńZainteresowałam się tymi książkami, a to oznacza, że jesteś dobrą recenzentką.:)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tymi pozycjami!
OdpowiedzUsuńTwoje recenzje bardzo fajnie się czytało. Szkoda, że droga część słabsza ale i tak chętnie sięgnę po te książki:) Uściski!
OdpowiedzUsuńMuszę poszukać tego na półce bibliotecznej - nie, nie dla mnie (nie lubię ani historycznych, ani sag) ale mojej mamie spodobałaby się bardzo ta książka. Jak nie znajdę w bibliotece, to może kupię - byłby miły prezent. Dziękuję za recenzję :)
OdpowiedzUsuńPierwsze koty za płoty, poszło Ci bardzo dobrze, z autopsji znam to uczucie, gdy sen odchodzi, bo tak książka potrafi "wciągnąć"
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie do tej lektury. ale na razie zaczęłam Alice Munro jako 2 książkę.
Pozdrawiam i miłego czytania życzę.:))
"Zdarzyło Wam się kiedyś zarwać noc, byleby się dowiedzieć 'co będzie dalej'???" - Takie książki są najlepsze i nawet zmęczenie następnego dnia nie sprawi, bym żałowała tych nieprzespanych nocy. ;)
OdpowiedzUsuń