środa, 23 marca 2011

Dość!!!

Dość i jeszcze raz DOŚĆ misiaków TT!!!! ;-))) Chyba za duzo ich w ostatnim czasie wyszyłam, bo przy tym ostatnim zupełnie straciłam motywacje do zabawy w krzyżyki ;-)



Okłaczanie tego misia tak mi dało w... 4 litery, ze na serio mam ochotę wziąć się za jakies gładkie zwierzątko, ew. gładkie cokolwiek - może dzbanek?? ;-)
Misia na razie nie dokańczam, nie dodaję literek i daty urodzenia, bo Lenka przyjdzie na świat dopiero w kwietniu (córeczka najbliższej przyjaciółki). zostawiam tak jak jest i nie chce przez kilka dni w ogóle na niego patrzeć ;-)

A tu poprzedni, juz 'oramkowany' miś dla małej Emilki:



W szybce odbija się moja firanka, ale i tak jestem zadowolona z efektu - taki delikatny, doskonały do pokoiku małej dziewczynki wg. mnie ;-)

A teraz odpoczynek od TT... Miałam jeszcze wyhaftować metryczkę dla małej Agatki i Tadzia, ale nie, dziękuję: dzieci nie zając, nie uciekną, a ja może, a propos, zajączków - skupię się na jakichś wielkanocnych motywach?
Nakupowałam ostatnio masę muliny, w tym wiele odcieni żółtego - może zatem kaczuszki, kurczaczki BYLE GŁADKIE ;-)))
Pozdrawiam i idę szukać jakiegoś odpowiedniego wzoru do wyhaftowania ;-)

11 komentarzy:

  1. oj doskonale wiem o czym piszesz
    ja w swoim dorobku mam tylko jednego TT i od razu mówiłam że nigdy więcej tych miśków z kłaczkami może i wyglądają ślicznie ale szlag mnie trafiał przy robieniu konturów

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale cudne są ;) Pięknie je zrobiłaś;) Pełna precyzja;)
    Pozdrawiam cieplutko;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny jest!!!!!
    Ja jeszcze nie robiłam żadnego TT, bo przeraża mnie myśl o tych kłaczkach :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczne obrazki, trzeba mieć cierpliwość - podziwiam i pozdrawiam :).

    OdpowiedzUsuń
  5. Powiem Wam,z ę nie każdy miś z tej serii jest taki... upierdliwy 9wybaczcie mi słowo, ale innego nie znajduję na te chwilę)... Ten w ramce z różowym sercem z moich prac - był bardzo... prost. nawet te kłaczki nie sprawiały kłopotu. wyszyłam go chyba w ciągu jednego dnia... ale ten mis z kaczuszką totalnie mnie zniechęcił na jakiś czas do wszelkich futerek ;-)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Backstitche w misiach TT faktycznie są ciężką przeprawą, ale efekt wart jest pracy! Powodzenia w haftowaniu bezkłaczkowego motywu!:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Misiaczek nabiera kształtów ! jest sliczny a ja od miesiecy męczę sie ze swoim obiecałam koleżance i nie mam do niego serca może bys mi skończyła he he a tego ze sercem to Ci ukradne miałam wyszyc na zamowienie ale nie wiedziałam jaki bedzie duży..

    OdpowiedzUsuń
  8. Misiek cudny, czasem trzeba się trochę pomęczyć, ale za to efekt - bomba!

    OdpowiedzUsuń
  9. Och te Misiaki to potrafią dać w kość, jesteś już i tak dla mnie mistrzynią że tyle ich wyhaftowałaś. Obrazek w rameczce jest przecudny i sama ranka fantastyczna ;o)

    OdpowiedzUsuń
  10. Misie są prze,prze, przeurocze i przesłodkie :). Rewelacyjna ramka, zdradzisz gdzie kupiłaś ją?

    OdpowiedzUsuń
  11. kompleksy??? masz cudowne prace! ja w życiu nie zrobiłabym niczego nawet choć trochę podobnego ;) a kudłate misiaczki są słodkie :)

    OdpowiedzUsuń