Tak czytam Wasze komentarze i zdecydowanie nie mogę zignorować tylu głosów przeciw Sary Kay na kanwie w kropeczki ;-))) Czekam na dostawę ze sklepu internetowego mulin i kanwy i wtedy coś sobie dobiorę, by do siebie pasowało - oczywiscie z Wami skonsultuję, bo chyba nie ma lepszej obiektywnej opinii, niż Wasza - dzięki, Dziewczyny ;-*
A czekając tak na listonosza z zakupami, w wolnej chwili, wyhaftowała sobie zakładkę do książki ;-) Nigdy żadnej nie zrobiłam, więc to był mój absolutny debiut, a że zostało mi troche skrawków jasno szarej Aidy - postanowiłam to wykorzystać...
Jeszcze muszę zakładkę wyprasować, by była bardziej płaska i będę miała pierwszą w życiu wykonana ręcznie zakładkę ;-))) Nie miałam wszystkich kolorów (Anchor), więc uzupełniłam kolorami z DMC, Madeira i Ariadna. Dopadły mnie też 3/4 krzyżyki - też mój debiut. Efekt widać na tych małych serduszkach - nieco niedoskonałe, ale ja jestem dumna i tak ;-D
Tak więc mój zamysł, by wyhaftować coś gładkiego, bez sierści - spełzł na niczym, ale i tak bardzo przyjemnie tego kociaka się wyszywało ;-)
No i muszę się przyznać, ze kupiłam ostatnio najnowszą gazetkę ze wzorami szydełkowymi (sweterki)... I jestem tak zachwycona, ze być może w niedługo zacznę się uczyć robić na szydełku - tylko skąd brać na wszystko czas?? POMOCY ;-)))
Śliczna zakładeczka!
OdpowiedzUsuń"Nigdy więcej", czyli do następnego razu, tak kończy się większość moich postanowień, więc się nie przejmuj. Przecież takiemu kociakowi ciężko się oprzeć:)
Pozdrawiam.
Zgadzam się basiulula "Nigdy więcej", czyli do następnego haftu. Kociaczek uroczy. Tez go haftowałam, ale u mnie dobieranie kolorków wyszło ni jak. Ale u Ciebie rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńPrzesłodki ten kociak, uwielbiam wzory M. Sherry, a te koty szczególnie :)
OdpowiedzUsuńCudny kociak! A co do szydełkowanych serwetek - służę pomocą, jeśli zajdzie taka potrzeba!:) Buziaki!
OdpowiedzUsuńPiękna ;o)
OdpowiedzUsuńŚliczna zakładka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
O tak wielka radosc moc korzystac z tego co sie samemu stworzylo, zakladka sliczna.
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cie za chec nauczenia sie na szydelku, dla mnie to czarna magia.
Pozdrawiam
Jak na debiut, to zakładka świetna! Ja tez wykorzystuję skrawki na różne drobne prace, szkoda ich wyrzucać!
OdpowiedzUsuńŚwietny kocurek,piękna zakładeczka:)
OdpowiedzUsuńZakładka jest śliczna z tym kotkiem:)
OdpowiedzUsuńKochany ten kociak na zakladce :) a debiut bardzo udany bez dwoch zdan! :)
OdpowiedzUsuńJuż prawie wszyscy wiedzą, że uwielbiam zakładki. Ta Twoja bardzo mi się podoba. Ale chyba bym jej nie spłaszczała. Tak ma swój urok:)
OdpowiedzUsuńO coś mi komentarz zwiał:)
OdpowiedzUsuńPisałam właśnie, że zakładeczka jest przepiękna!
Rewelacja. Ja żadnej jeszcze nie zrobiłam :)
OdpowiedzUsuńJaka świetna! Ja na razie tylko się przybieram do haftowanych zakładek i jakoś tak na przybieraniu się kończy.
OdpowiedzUsuńpierwsza a jaka udana
OdpowiedzUsuńZakładka jest ekstra. Jeśli można uśmiechnąć się o wzorek :) Mam nadzieję, że nie znikniesz znowu na tak długo?!!
OdpowiedzUsuń1kotka@gazeta.pl