niedziela, 7 sierpnia 2011

Zaległości i kolejne zakupy...

Dawno nie zaglądałam, co nie znaczy, ze próżnowałam ;-)
Co prawda plany miałam bardziej ambitne, ale wakacje, słońce, a to nie sprzyja skupieniu na rzeczach tak precyzyjnych ;-)

Udało mi się wyszyć dwie rzeczy:

1. Śpiący kotek





Kotek, złożony do szuflady (co widać, po zagięciach na kanwie), czeka na lepsze czasy lub chociaż iskrę pomysłu, co z nim zrobić.
Wyszyty na polskiej kanwie z Tajlura, 14stka, kolor ecru (wg mnie trochę bliżej mu do jasno bezowego niż ecru), nici DMC. Całość bardzo przyjemnie sie wyszywała, ale cały motek białego się zużył (już zrobiłam zapasy) ;-)

2. Haft zakończony dosłownie przed godziną: Amorki - Rafaela:




Wyszywałam na 18stce, marmurkowej beżowej, jedną nitką... Średnio jednak widać ten marmurek i zaczynam żałować, ze nie pokusiłam się, by wyszywać na błękitnej marmurkowej, wtedy by był większy kontrast, a tło imitowałoby niebo... Niteczki DMC.  Obrazeczek ma z 10 cm szerokości, jest maleńki i zdecydowanie lepiej wygląda 'na żywo' niż na zdjęciu. ale niestety ciągle robię fotki telefonem, więc i wfekty nie są estetycznie poprawne ;-)

Jest haftowanie - muszą być i zakupy, czyli to, co lubimy chyba najbardziej ;-)
Tym razem skromnie:




Brązowy płótno Ballanda 20 ct, 45x45 cm - cudowny, ciepły kolor;
Aida Rustico 16 ct, 42x54 cm;
Bobinki - obowiązkowo, bo moja kolekcja mulinek sie powiększa. Czekam też na zamówione dwa nowe pudełka z allegro. Nie kupuję już tych organizerów firmowych z DMC - drogie, a jakościowo nieciekawe. Mnie osobiście wygięło się wieczko i teraz się nie domyka... Kupuję pudełka wędkarskie, z firmy Fishing Patrol, na allego po 11 zł. Są po prostu świetne, ale o nich napisze następnym razem;
No i mulina DMC, brakujące kolory, bo mam już konkretne pomysły na wykorzystanie właśnie zakupionych kanw ;-)

Zatem biorę się znowu do wyszywania ;-) Pogoda temu sprzyja, bo właśnie deszcz znowu postanowił o sobie przypomnieć ;-)

Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za wszystkie odwiedziny ;-)




10 komentarzy:

  1. Kotek i aniolki bardzo fajne. Widzialam tez za masz problem z malym ksieciem, komentarzy nie czytalam wiec nie wiem moze juz ktos ci poradzil, ja mialam tez taki problem raz wiec wyszylam krzyzykowa ramke na sladach. Pozdrawiam. Ivona.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oba hafty bardzo mi się podobają! Kiciusia wcześniej nigdzie nie widziałam, a na aniołki sama mam chętkę:) Zakupki wcale nie skromne:) Jak Ci się haftuje na tym płótnie? Nie miałam jeszcze na nim przyjemności pracować. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Zakupki solidne, a kotek leniuszek jest niesamowity, wymyśl coś , bo szkoda go do szuflady!

    OdpowiedzUsuń
  4. Kotek jest boski, świetny hafcik ;o) No i aniołki takie śliczne ;o)

    PS. Kochana mam prośbę o usunięcie weryfikacji obrazkowej, uwielbiam komentować ale taka weryfikacja strasznie psuje radość z komentowania ;o(

    Buziaki
    Mysia ;o)

    OdpowiedzUsuń
  5. Twój kotek jest wyrzutem sumienia dla mnie, przypomina mi o moim włożonym głęboko do szafy. a twój jest taki śliczny.

    OdpowiedzUsuń
  6. Twój kotek haftowany jest zniewalający,a aniołki też świetnie wyszły ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. To pytanie pod kotkiem jest o mnie:) Kawę uwielbiam:) I zakupy super - płótno wygląda bardzo dostojnie

    OdpowiedzUsuń
  8. Płótno ballanda? do czego ono służy, też na nim będziesz wyszywać? hehehe kociak przezabawny :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Urzekły mnie aniołki, są cudowne :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajny ten kociak, sama bym się teraz tak położyła i zasnęła jak on ;)

    OdpowiedzUsuń