piątek, 4 listopada 2011

O herbacie i pierwszej herbaciarce...

Jakie mam dzienne zapotrzebowanie na spożycie herbaty? Chyba hektolitry :-) Jestem absolutnym smakoszem herbat. Może do kipera mi jeszcze daleko, ale lubię poeksperymentować ze smakami. A rodzajów herbat mam chyba już z 60-siąt i ta liczba stale wzrasta! Ba! Na bieżąco jest uszczuplana i uzupełniana, z równą gorliwością! :-)
Ale czegoś mi brakowało... Jednego gadżetu herbacianego :-) I choć wiekszym sentymentem darzę herbaty liściaste, do samodzielnego zaparzania w specjalnych zaparzaczach, to jednak herbaty w torebkach, również mają swój urok i własnie na nie potrzebna mi była: HERBACIARKA!!!! :-)


Potrzeba była pretekstem do kolejnej próby dekupażowej :-) Kolorki takie cukierkowe - bardzo mi się podobały, choć nijak nie pasują do ogólnego wystroju, ale co tam. Dół bejcowałam w nadziei, ze wyjdą mi takie fajne bielenia, jakie nieraz widzę u Was na blogach... No, niestety - nie wyszło tak do końca, ale i ja kiedyś się tego nauczę (do tego bejca mi farbowała podczas lakierowania, choć lakierowałam dopiero na drugi dzień...) no, ale efekt mi się całkiem podoba. Pudełko jest lakierem matowym pociągnięty, a góra - połyskiem, czego niestety na zdjęciu nie widać...


Sama herbaciarka okazała się jednak za mała na moją kolekcję herbat, ale wstępnie bardzo mi odpowiada i jak widać, już jest w praktyce wykorzystywana :-)
A teraz pozdrawiam i idę się napić herbaty :-)

PS.: Bardzo dziękuję za komentarze i to, ze podobała się Wam witrynka/półeczka na miniaturki :-) sposób na ścieranie kurzu z niej już znalazłam - wkładam do wanny i traktuje ją prysznicem, acz, miałam szczere chęci na początku wycierać każde okienko osobno... Chęci były, cierpliwości zabrakło :-)
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę miłego i twórczego weekendu... :-)

10 komentarzy:

  1. Też lubię herbaty.Szczególnie w okresie jesienno-zimowym piję jej bardzo dużo.A herbaciarka.Śliczna.Lubię takie słodkie kolory.Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. tez jestem uzależniona od herbaty :-) i tez mi się marzy taka herbaciarka :-)
    świetnie wygląda zwłaszcza te filiżanki w środku :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. a tam będziemy przejmować się kolorami :) fajna jest i tyle!!! Pozdrawiam Magda

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ładna herbaciarka. Zdjęcia oglądałam w powiększeniu, bo podoba mi się ten dekupaż.

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczna.
    A bejca spirytusowa zawsze farbuje podczas lakierowania. Niestety. Taki jej urok, że wchodzi w reakcję z czym tylko może.

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajnie wyszła herbaciarka,ależ cudowny zapach musi wydobywać się z jej wnętrza ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo fajny efekt. Ale to frajda jak coś co używasz sama zrobiłaś lub ozdobiłaś nie? Nie wiem czy już to pisałam ale szafeczka z poprzedniego posta super jest!

    OdpowiedzUsuń
  8. Wspaniale wyszła. Piękny efekt!
    Herbatkę,też bardzo uwielbia.
    Kiedyś wypijałam jej bardzo dużo...a teraz jakoś mój organizm ograniczył się do dwóch dziennie. Wszystko przez kawę:)

    Dziękuję serdecznie za miłe słowa-dodają twórczych skrzydeł.
    Ciepło pozdrawiam i posyłam uściski!
    Peninia*

    OdpowiedzUsuń