W zeszłym roku wystartowałam w RRach i była to dla mnie zupełna nowość, acz ciekawe i miłe doświadczenie :-) Teraz postanowiłam znowu 'liznąć' czegoś nowego, choć strach wielki gardło sciska, czy podołam :-)
Agnieszka, zaproponowała wzór taki, ze obojętnie sie przejść nie dało... a że od dawna nieśmiało spoglądałam na wzory Renato Parolin, to teraz nie mogłam przejść obojętnie. Zapisy jeszcze tylko do dzisiaj, więc śpieszcie się, Niezdecydowane :-)
Klikając na obrazek, można się jeszcze zapisać :-)
a jutro zaczynamy!
Dzisiaj do mnie przyszły zakupy z przyborami potrzebnymi mi do wykonania tego zadania:
Len Belfast, kolor naturalny. I choc jestem nim zachwycona, to będzie mój pierwszy raz na lnie i... boję się! tak po ludzku, jestem przerażona, bo... jak się w ogóle za to zabrac? Jak stawiac krzyżyki i czy nie kupiłam za mało????
Trzymajcie kciuki zatem i dopisujcie się :-)
Jutro startujemy :-)))
Powodzenia! :)
OdpowiedzUsuńJa na lnie stawiam krzyżyki co dwie nitki, używam lnu 32 ct i do tego dwóch nitek muliny. Jeżeli chodzi o ucięcie odpowiedniego kawałka na dany haft, to też mam z tym problem, bo bardzo żmudnie liczy się len i najczęściej mi się nie chce ;)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w salowej zabawie.
Nie ma się co bać, len nie taki straszny:) postawiasz kilka xxx i sama się przekonasz:)trzymam kciuki i czekam na pierwsze drzewko:-)
OdpowiedzUsuńna pewno sobie poradzisz...
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie - powodzenia :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na mój blog po odbiór wyróżnienia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!