Powstały pierwsze krzyżyki w SALu Sosnowym :-) Zmieniłam jednak kolor mulinki z jaśniutkiego, oryginalnego beżu, na chłodny brąz. Jakoś bardziej mi w praktyce 'podpasował' taki kontrast.
Miałyście rację, haftowanie na lnie, nie jest takie straszne :-) A do tego efekt całkiem przyjemny :-) Wieczorem może postawię kolejne krzyżyki.
Czujecie wiosnę? bo ja już baaaardzo :-)
Jak najbardziej popieram własny dobór kolorów w małych projektach.
OdpowiedzUsuńO tak zdecydowanie tak jak Ty czuję wiosnę :)
Pozdrawiam :)
projekt nie taki mały - 90x20 cm ;-)
UsuńOtóż to :-)))
Usuńpięknie sobie poczynasz ... ciekawa jestem efektu końcowego :) Ja czuję wiosnę !!! Zajrzyj kochana do mnie :) Jest tak wiosennie :)
OdpowiedzUsuńZapowiedź czegoś ciekawego:D
OdpowiedzUsuńNa lnie haftuje się całkiem fajnie. Tylko wystarczy zacząć :)
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że polubisz len:-)
OdpowiedzUsuńbędzie pięknie na lnie! nie taki diabeł straszny:)
OdpowiedzUsuńChciałam Ci podziękować, bo to dzięki Tobie zapisałam się do Salu i to w ostatni dzień. Wzór jest piękny i sama jestem ciekawa efektu końcowego. pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńA u mnie z wiosną krucho, mokro, szaro i okropnie wieje. Haft ciekawie zapowiada się :) niecierpliwie czekam na efekt końcowy
OdpowiedzUsuńAleż z Ciebie zdolna Kobitka! Ja ciągle jestem pod wrażeniem Twoich domków dla Bratowej :-) Można takie zamówić?
OdpowiedzUsuńNajlepsze życzenia 8-marcowe! Buziaki!