Skończyłam wyszywać Małego Księcia na polskiej aidzie i chyba mam powód, by czuć się nie zadowolona...
Niby wszystko ok, ale czy widzicie żółtą 'ramkę' w koło zdjęcia? Ślad po mazaku zmywalnym, specjalnym do kanw... Używałam go nie raz i NIGDY na żadnej innej kanwie nie zostawił śladu po wypraniu...
A moczyłam, tarłam, paplałam, szczotkowałam - nic nie pomogło...
Co robić? Cały obrazek do śmietnika chyba...
Tak to wygląda z bliska - wszedzie tam, gdzie mocniej rysowałam został ślad, bo przyznam, ze nie każdy rysunek mazakiem został w postaci żółtych plam lub kresek - niektóre zmyły się szybko i bezproblemowo...
Tak obrazek wyglądał po zdjęciu z tamborka - gdybym wiedziała, to bym nie rysowała po kanwie...
Tu jeszcze się na koniec napisem pochwale, bo pierwszy raz kaligrafowałam nitka, ale bardzo to polubiłam ;-) Wybrałam troszkę taką dziecinna czcionkę, ale myślę, ze pasuje. Za bardzo też ścisnęłam linijki ale jak już pisałam - pierwsze koty za płoty ;-)
Oj klops z tymi śladami, ja też to już kiedyś przeżywałam i uratowałam prace w ten sposób, że metalizowaną jedną niteczką jasną zrobiłam półkrzyżyki na tych śladach. Nitka zakryła nieustępliwe ślady, a wyglądało w sumie wszystko jakby tak miało mieć gdzieniegdzie akie rzucone błyski :). A dookoła możesz zrobić po prostu ramkę też półkrzyżykiem.... Takie pomysły mi wpadły. Bo obrazek śliczny i włożyłaś a to już tyle pracy - szkoda wyrzucać....Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńObrazek śliczny, a do napisu niesłusznie masz pretensje! Ślady - wolę się trochę pomęczyć i nie mieć kłopotu - nie rysuję linii.Pozdrawiam1
OdpowiedzUsuńŚliczny obrazek. Może na tych niespranych śladach zrób jakąś delikatną rameczkę?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ja z moim ulubionym pisakiem, tez miałam takie przejścia, ale tylko wtedy gdy haftowałam na innej zupełnie kanwie. Na szczęście wszystko jednak zeszło. Pomoczyłam dłużej w wodzie i wyszczotkowałam szarym mydłem i ślady zniknęły ;o)
OdpowiedzUsuńSpróbuję zatem jeszcze raz to wymoczyć, a ostatecznie skorzystam z pomysłu dziewczyn i powstanie ramka ;-) Dzięki, bo już zupełnie załamana byłam ;-)
OdpowiedzUsuńSzkoda, rzeczywiście pozostaje chyba tylko zrobienie rameczki z półkrzyżyków:(
OdpowiedzUsuńNa poprawę humoru zapraszam na candy:))
Pozdrawiam.
bardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńKurcze jaki ten obrazek prześliczny!!! Pierwszy raz widzę, go jako schemat, piękna czcionka- rewelka!!!
OdpowiedzUsuńCo do tej ramki proponuję dłużej wymoczyć lub bokami póścić Vanischa do kolorów ja tak też czasami robię i na szczęście działa!!! Tak wiesz jakąś starą szczoteczką do zębów i bo tej "niepotrzebnej "eamce przeciągnąć.
Ja na wszystkie plamy stosuję mydełko od plam firmy Dr.Beckham. Jeszcze nigdy mnie nie zawiodło, nawet plamy z atramentu usuwa.
OdpowiedzUsuńZobacz jeszcze szczoteczką do zębów , jak mi nie schodzi to biore trochę proszku do prania i trę szczoteczką.
OdpowiedzUsuńJa w trakcie wyszywania poszłam przeprasować kanwę. I zamiast fioletowych Lini mazaka znikającego miałam brązowe. Cały dzień moczyłam i jakoś zeszło. Może ta ramka to dobry pomysł.
OdpowiedzUsuńależ piękny haft, cudo
OdpowiedzUsuńCudny haft! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNIE WYRZUCAJ TEGO OBRAZKA!!!!! Mocz, trzyj, rób ramkę ale nie wyrzucaj jest prześliczny i taki "madry". Pozdrawiam serdecznie i dzięki za słowa wsparcia.
OdpowiedzUsuńAleż to cudowne !!!
OdpowiedzUsuńFantastycznie wygląda i żadne tam ślady czy zabrudzenia nie zepsują tego działa :)
Pozdrawiam
Ale fantastyczna praca. Co do śladów - to spróbuj namoczyć w śmietance do kawy - Cremona - najlepszy i najtańszy wybielacz.
OdpowiedzUsuńU mnie zawsze się sprawdza!
Piękny obrazek, jestem pod wrażeniem :)
OdpowiedzUsuń